[Rozmiar: 26884 bajtów]


TYGODNIK OGRÓDKOWY Nr 19

6 lipca 2008 r.

Szanowni Czytelnicy! W ostatnich tygodniach przy okazji podróży służbowych miałem okazję odwiedzić cztery ogrody hobbystów z naszej dziedziny. Potwierdziły one znane teorie, że każdy ogród jest ładny i w każdym jest coś ciekawego oraz charakterystycznego.

Byłem u Pani Ewy we Włodzicach Wielkich, jest to ogród tak znany, że nie ma o nim sensu pisać. Jak zawsze zadbany, trudno doszukać się choćby jednego chwaścika, trzeba by było złośliwie Pani Ewie coś takiego posadzić. Ale i tak długo nie porośnie.

Szkoda, że nie miałem w tych podróżach aparatu fotograficznego.

Odwiedziłem pana Leszka S. w Wojcieszowie. Ogród położony na stoku góry z pięknym widokiem na okolicę. Bardzo malutki, kolekcja zajmuje chyba tylko ze 100 m2.Rośliny starannie dobrane i posadzone wśród najpiękniejszych kamieni, jakie do tej pory widziałem. Wzięło się to stąd, że właściciel pracował kiedyś w kamieniołomie wojcieszowskim. Kamienie mają różne formy krystaliczne i naciekowe.

Ogród pani Krystyny L. znajduje się w okolicach Kluczborka. Jest to ogród, który można nazwać "bez granic". Granicami są naturalne elementy: zbocze pagórka, rzeczka, linia krzewów. Bolączką właścicielki są nornice. Ogród ma powierzchnię rzędu 2500 m2, stąd rośliny rosną swobodnie. Nie ma wielkiej potrzeby ograniczania im przestrzeni. Wśród różnych okazów znalazłem pięknie rozrośnięte Helichrysum milfordiae, z którym mam ciągłe kłopoty. Widocznie w tej glebie znalazło sobie dobre warunki. Dobrze się tam czują również liliowce, które wymagają troszkę więcej miejsca. W ogrodzie można swobodnie chodzić między roślinami, wytyczonych ścieżek jest niewiele. Można dodać, że małżonek pani Krystyny potrafi zrobić ciekawe urządzenia techniczne - na rzeczce zainstalował turbinę, a prąd przez nią wytwarzany używa do ogrzewania domu.

Czwarty ogród znajduje się w Bieruniu Nowym koło Tychów na Śląsku, a właścicielem jest pan Adam Śleziona, jak na kolekcjonera całkiem młody człowiek. Ogródek hobbystyczny prowadzi dopiero od 5 lat, a jego powierzchnia wynosi tylko około 200 m2. Specjalizuje się w "czarcich miotełkach", ale ma również rośliny skalne i inne byliny. "Miotełki" sam szczepi, nawet mi podarował dwa piękne okazy, strasznie ładnie pokręcone i o malutkich igłach. Jego skalniaki bazują na wapieniach osadowych z Jury Krakowsko-Częstochowskiej i są otoczone trawnikami. Jest też oczko wodne z małym wodospadzikiem. Poniżej kilka zdjęć z jego ogrodu (autorem jest właściciel).

Za kilka dni w Galerii Ogrodów niniejszej strony internetowej pojawi się więcej zdjęć z ogrodu nowo ujawnionego kolekcjonera, mało znanego w "naszym", myślę że mogę użyć tego sformułowania, gronie.

22.jpg

23.jpg

Wejście do ogrodu i pięknie prowadzone żywopłoty.(Fot. A.Ś)

W ogrodzie znajduje się altanka, w której wypiliśmy herbatę i pogawędziliśmy - oczywiście o roślinach.(Fot. A.Ś)

6.jpg

26.jpg

Oczko wodne i jego otoczenie - krzewy, drzewa, niektóre ciekawie przystrzyżone. (Fot. A.Ś)

Piękny klon palmowy na tle iglaczków. (Fot. A.Ś)

 

A poniżej kilka odmian moich lilii azjatyckich, które trafiły do mnie przez pomyłkę firmy dystrybucyjnej. Są podobnej wysokości - około 60-70 cm. Przygarnąłem je i oto efekt.

lil_FRANK_MADEL5.JPG

lil_GOLF1.JPG

FRANK MADEL

GOLF

lil_CORDELIA3.JPG

CORDELIA

lil_FATAL5.JPG

 

 

 

 

 

 

FATAL

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

lil_NAVONA1.JPG

NAVONA