[Rozmiar: 26884 bajtów]

Nieregularny

 

TYGODNIK OGRÓDKOWY

nr 10/2015 (118)

21 czerwca 2015 r.

 

Jednego dnia wychodzę na ogród, a Krecik chodzi po ścieżce tam i z powrotem, z łapkami założonymi do tyłu po napoleoński, wyraźnie zdenerwowany. Mruczy coś pod nosem, strasznie narzeka.

- Kreciku, dlaczego jesteś taki zdenerwowany?

- A bo Kicia zepsuła mi antrejkę do domu.

Patrzę, a Kicia rzeczywiście sięga łapką do równiutkiej dziury na głównej ścieżce ogrodu i wygląda to na wejście do domu Krecika. Ma przednią zabawę - to wkłada łapkę, to wyjmuje. Przy okazji rozrzucając ziemię.

- Kreciku, nie trzeba było budować domu pod ścieżką, bo się zawali. Masz tyle miejsca.

Kicia wreszcie znudziła się zabawą i Krecik szybko zniknął w swoim domu.

Dla osób spoza Poznania - antrejka to przedpokój.

 

Jak wiadomo, to na storczykach się nie znam i tych cudeniek nie kolekcjonuję. Nie da rady zająć się kolejną grupą roślin. Pięknych roślin. Ale kto lubi storczyki, niech poogląda zdjęcia z Ogrodów Wodnych koło Międzychodu. Właściciele zrobili storczykom wspaniałe stanowisko. Około 150 m2 gruntu otoczone kamiennym płotem i chronione cieniówką. Zapewnia to im bardzo dobre warunki. Jest co pooglądać. Przy niektórych widać tabliczki z nazwami. Nie robię opisów, bo nie jestem fachowcem dla tej grupy roślin.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W moim ogrodzie już kwitną lilie, na razie głównie niskie lilie z grupy azjatyckich. Są już też pierwsze azjatyckie wysokie. Orienpety jeszcze czekają.